czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział szesnasty

Dziewczyna stała przy barku patrząc na znudzonego muzułmanina. Miała wewnętrzną potrzebę wyjścia na świeże powietrze. Nie przywykła do siedzenia w bezruchu w dodatku w zamknięciu. Zazwyczaj błąkała się od rana do późnego wieczora po dworze, chcąc być  jak najkrócej w domu. 

- Zayn, zakupy same się nie zrobią, a zakładam, że samej mnie nie puścisz także chodź ze mną - powiedziała z nadzieją. 

- Dobrze, że mi przypomniałaś. Ale ubierz się, jest zimno - powiedział z nikłą troską w głosie, która jest u niego rzadkością. 

Bez żadnego zbędnego słowa założyła na głowę czapkę, szyję obwinęła szalem, kurtkę zapięła pod samą szyję i wsiadła do samochodu który po chwili odjechał z piskiem opon spod posiadłości.  

Wysiadając z samochodu przed sklepem, szatyn chwycił ją za zmarzniętą dłoń i zaczął ją delikatnie gładzić, co spowodowało, że już po chwili była ciepła, weszli do środka z widocznym uśmiechem na twarzach.

- Mogę prosić o autograf ? - usłyszeli gdy zrobili niemal pięć kroków, oboje odwrócili się spoglądając na dziesięcioletnią dziewczynkę wyciągającą w stronę szatyna kartkę z długopisem. 

Muzułmanin nie wiedział co robić, zazwyczaj fani unikali go, ponieważ się bali. Bali się swojego idola, czy to nie dziwne ? Zmienił się, stał się agresywny nie tylko wobec swoich przyjaciół z zespołu, czy też swojej udawanej dziewczyny, ale też stał się agresywny dla swoich fanów. Osób które chciały mu pomóc, kochały go pomimo wszystko jednak nie chciały mieć z nim do czynienia. 

- Jasne jak masz na imię ? - zapytał z uśmiechem na twarzy i ze łzami w oczach. Źrenice dziew2czynki rozszerzyły się, a buźka dotychczas składająca się w grymas szeroko się otworzyła z niedowierzaniem. 

-  Olivia - szepnęła z uśmiechem na twarzy - Zawsze wiedziałam, że się zmienisz - powiedziała niepewnie, ale znacznie głośniej.

Szatyn przytulił rudowłosą dziewczynkę, po jego policzku popłynęła pojedyncza łza. Dziewczyna przyglądała się temu ze zdziwieniem. Teraz wiedziała ile znaczą dla niego fani, i postanowiła, że jakoś to wykorzysta. 

Po chwili wokół nich zebrała się liczna grupka fanów. Szatyn z wielkim uśmiechem na ustach odpowiadał na pytania, rozdawał autografy, robił zdjęcia i śpiewał specjalnie dla osób którym zawdzięczał swój sukces. 

- Myślałem, że już nigdy Cię nie spotkam - usłyszała za swoimi plecami, odwróciła się na pięcie spoglądając prosto w oczy swojego byłego chłopaka.

- Matty, nie mam ochoty na rozmowę - powiedziała przestraszona. 

- Daj mi choć jedno słowo wyjaśnienia, Alex ! - warknął na nią chwytając ja mocno za nadgarstki. 

- Chcesz wiedzieć prawdę ? - zapytała wyrywając się z jego uścisku -Mam chłopaka, mieszkamy razem, chcę zapomnieć o tym co było kiedyś - skłamała nie wiedząc, że swoimi słowami wbijała mu nóż prosto w serce.

- Ale ja Cię kocham, zostawiłaś mnie tak z dnia na dzień. Nie wieżę w to, że o mnie zapomniałaś, że już mnie nie kochasz ... 

Brunet przyciągnął ją do siebie na tyle blisko, że stykali się nosami. Ich oddech był bardziej przyśpieszony, a bicie serca głośniejsze. Chłopak złożył pocałunek na jej ustach, po czym wsunął delikatnie język do środka drażniąc nim jej podniebienie. 

- Matty, proszę Cię odejdź, nie widzisz, że to nie ma sensu ? - odepchnęła go od siebie, jednak on nie dawał za wygraną. 

- Przepraszam was na chwilę - powiedział Zayn do swoich fanów, podchodząc w stronę brunetki - Kochanie, jakiś problem ? - zapytał patrząc ze złością w oczach na jej byłego. chłopaka.

- Nie, ale skończyłeś już ? Mieliśmy zrobić zakupy, pamiętasz ? - chwyciła go za rękę robiąc krok w tył, po czym objęła go w pasie wtulając głowę w jego tors. 

- Zaraz kończę, ale chodź ze mną - pocałował ją namiętnie w usta, po czym oboje odeszli w stronę fanów.

Po dwóch godzinach wyszli ze sklepu jadąc prosto do domu. Jednak ktoś już tam na nich czekał, a bynajmniej na niego. 

- Siedź w samochodzie, nie chcę  żeby zrobili Ci krzywdę - powiedział otwierając drzwi od samochodu. 

- Tak, bo tylko Ty możesz to robić - westchnęła, a chłopak kręcąc głową trzasnął drzwiami podchodząc do czarnego samochodu z którego po chwili wyszli dwaj mężczyźni. 

Obydwoje byli potężnie zbudowani i wysocy. Wyglądem przypominali seryjnych zabójców, bynajmniej takie wrażenie odniosła Alex patrząc nam nich przez szybę. 

- Gdzie nasza dostawa ? - zapytał czarnoskóry robiąc krok do przodu w stronę muzułmanina.

- Mówiłem wam do cholery, że już nie handluję, ani nie biorę - warknął cofając się do tyłu - Macie tutaj waszą kasę - powiedział wciskając jednemu z nich do ręki duże pieniądze. 

- Za długo czekaliśmy, należy nam się więcej - podszedł do niego drugi wymierzając pięścią cios prosto w brzuch.

- Ani grosza więcej, mogę dorzucić woreczek heroiny, nie skorzystam z niej - rzucił mu do rąk średniej wielkości woreczek z białym proszkiem.

- Nasza gwiazdka nie ma pieniędzy ? - zaśmiał się czarnoskóry - No to może zabawimy się z twoją śliczną dziewczyną ? - zadrwił spoglądając w stronę przestraszonej brunetki. 

- Spróbujcie ją tylko dotknąć to wam nogi z dupy powyrywam - warknął odpychając ich do siebie - Nie chcę was tu więcej widzieć, a o niej możecie zapomnieć. Burdel jest za rogiem, zapraszam.

Szatyn widząc, że wsiedli do samochodu z chęcią odjechania, kazał dziewczynie wysiąść. Przytulił ją mocno do siebie. Po czym poszedł wyjąć zakupy z bagażnika.

- Jaka z Ciebie ślicznotka - mruknął jeden z nich podchodząc do niej, brunetkach wstrzymała oddech przełykając ślinę, nie mogła wydusić z siebie słowa. 

- Masz rację, stary. Mała chcesz się zabawić ?  - przycisnął ją mocno do siebie kładąc dłonie na jej pośladki posuwał nimi w górę i w dół. 

 Dziewczyna czuła się strasznie, była dotykana przez obleśnych facetów. Pomyślała, że to właśnie muzułmanin kazał im to robić, że miał wszystko zaplanowane, dlatego był taki miły.

- Zayn - szepnęła, chłopak odwrócił się wypuszczając z dłoni zakupy. 

 - Mówię po chińsku - warknął podbiegając do nich. Odepchnął obydwóch od niej, każąc jej iść do środka - Jeszcze raz ją dotkniecie, to obiecuję, że będziecie kopali sobie grób. 

- Pilnuj swojej dziewczyny - zaśmiali się odjeżdżając. 



7 komentarzy:

  1. Mała zmiana Malika?
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę. Jakie to ciekawe. Proszę następny! <3
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaa kocham to ja chce następny prosze :3

    OdpowiedzUsuń
  4. ojeeeejkuu szybciutko nowy <3 prosze prosze prosze :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe i super.... czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Malik się odmienił *___* Chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń