piątek, 23 listopada 2012

Rozdział dwunasty

Dziewczyna siedziała na kanapie starając się czytać książkę, jednak nie było jej to dane ponieważ Malik cały czas krzyczał na jej koleżankę tylko dlatego, że nie była w tych sprawach tak dobra jak jego niewolnica.

- Tak, słucham - powiedziała odbierając komórkę szatyna.


- Cześć, to ja Niall - usłyszała w słuchawce, a jej usta mimowolnie złożyły się w szeroki uśmiech. 


- Cześć, o co chodzi ?


- Możesz przypomnieć temu debilowi, że za godzinę mamy próbę ? 


- Jasne, tylko wiesz on teraz zabawia się na górze z moją koleżanką, ale przekażę od razu jak skończą. 


- On jest nienormalny - westchnął blondyn - Nie pomyślał o Tobie, przecież jak tak można, pajac. 


- Niall, spokojnie. Dobierał się do mnie więc kazałam mu zadzwonić po usługi, z resztą mnie na tym nie zależy, jakoś specjalnie zazdrosna nie jestem ... 


- Specjalnie ? Czyli jednak trochę Cię to zdenerwowało. 


- Tak tylko powiedziałam, nie zależy mi na nim - warknęła wywracając oczami - Poczekaj, chyba już skończyli, do zobaczenia - zaśmiała się ciszej. 


- Alex, następnym razem zadzwonię do Ciebie - powiedział szatyn wypuszczając rudowłosą z domu.


- Dziękuję nie skorzystam - powiedziała patrząc na niego ze zmarszczonym czołem - Posłuchaj, chłopcy kazali przekazać, że macie za chwilę próbę, tak więc jeżeli się już wystarczająco zadowoliłeś to możesz jechać ...


- No to na co czekasz, ubieraj się - rozkazał zakładając na siebie skórzaną kurtkę.


- Zayn, boli mnie głowa nigdzie nie jadę ... 


- A dupa Cię nie boli ? 


- Nie, bo dzisiaj na szczęście nie miałam styczności z twoim ogromnym przyjacielem   - odparła.


- No to nie długo będziesz miała - odparł uśmiechając się zalotnie - Siedź w domu i niech Ci przypadkiem nie wpadnie do głowy żaden głupi pomysł ... 


- Tak jest - zasalutowała - Dziękuję kochanie - powiedziała otwierając mu drzwi, a chłopak w tym momencie chwycił ją przyciągając mocno do siebie. 


- Ale jutro rano na pewno ta śliczna dupcia Cię rozboli - szepnął przykładając swoje usta do jej. 


- Odejdź odemnie, jak wyobrażam sobie co przed chwilą nimi robiłeś to aż mi się niedobrze robi ... 


- Jak zwykle przesadzasz skarbie - pocałował ją zachłannie błądząc dłońmi po jej piersiach - Mam na Ciebie taką ochotę, że chyba sobie odpuszczę tą próbę ... 


- Co za dużo to nie zdrowo - odepchnęła go od siebie - A teraz idź już kotku, bo później będziesz miał przejebane u chłopców. 


- Obejdzie się do wieczora ... 


Dziewczyna zamknęła za nim drzwi uśmiechając się pod nosem, wyjrzała przez okno i widząc odjeżdżający samochód przeszła do działań. Wyciągnęła z szafki puszki po piwie ustawiając je na blacie, puste pogniotła poprzewracała i kilka wyrzuciła na podłogę.


- Papierosy mam załatwione , tylko gdzie ja włożyłam tą pierdoloną strzykawkę - szepnęła do siebie, po czym znalazła ją w apteczce. 


Podgrzała wodę na łyżeczce po czym dodała do tego białego proszku którym była heroina wzięta z szafki Malika. Nie miała zamiaru tego na sobie użyć lecz chciała aby wyglądało to wiarygodnie gdyby szatyn chciał sprawdzić czy to naprawdę jest narkotyk. Wciągnęła zawartość do strzykawki po czym wsadziła tam niedużą igłę. Położyła na blacie papierosy w jednym był zawarty nie tylko tytoń ale też czysta marihuana, która w jakiś sposób potrafiła namieszać w głowie.


- Okej, Zayn już jedzie do domu. Zaczynaj - dostała taką wiadomość na komórkę, bez zastanowienia zaczęła realizować swój plan.


Podpaliła kilka papierosów naraz, aby w całym pomieszczeniu było czuć mocny zapach nikotyny. Włożyła skręta z marihuaną do ust i energicznie się zaciągnęła. Kłąb dymu stanął jej w gardle, otworzyła usta ,aby wypuścić z nich łańcuchy szarego, toksycznego powietrza. Smak i zapach dymu zawirowały jej w głowie. 


Po chwili wyjęła z lodówki piwo. Wypiła jedno, drugie, trzecie, czwarte, a skończyła na dziewiątym z kolei. Było jej nie dobrze oraz ledwo utrzymywała równowagę dlatego usiadła przy barku. 


- Zaczęłam, ale chyba trochę przesadziłam, nie wiem co się wokół mnie dzieje - odpisała Irlandczykowi. 


Usłyszała czyjeś kroki, zaczęła się głośno śmiać wyczuwając w swoim organizmie działanie marihuany. Chwyciła do ręki strzykawkę z narkotykiem po czym wbiła ją sobie obok żyły tętniczej. Zaczęła delikatnie wstrzykiwać sobie zawartość w żyły, i na jej szczęście nic się tam nie przedostawało tylko kapało na podstawioną pod ręką chusteczkę. 


- Alex, co Ty do cholery wyprawiasz ! - krzyknął Zayn podbiegając do niej. Ale dziewczyna go nie słuchała, wycisnęła wszystko po czym spadła z wysokiego krzesełka na ziemię. Próbowała się podnieść jednak na marne.


- Piwo, papierosy i nawet narkotyki ?! - warknął - Dziewczyno miałaś zamiar się zabić, jesteś nienormalna ? - zapytał delikatnie nią potrząsając, jednak jej wzrok wydawał się być nieobecny. 


- Skoro Ty możesz to ja też, po za tym spodobało mi się, będę używać tego częściej - zaczęła się śmiać. 


- Nie przy mnie i nie w tym domu - spoliczkował ją chcąc przywrócić jej świadomość realistycznego życia.


- Czego się mnie czepiasz ? - zapytała próbując ustać w pionie - Sama sobie zatruję życie, a tobie gówno do tego - warknęła mu prosto w twarz. 


- Tyle mi do tego, że wiem jakie to trudne do zniesienia. Ja zniszczyłem swoje życie, ale nie pozwolę na to abyś Ty zniszczyła swoje. Dlatego od dzisiaj nie będę zostawiał Cię samej nawet na sekundę - postanowił biorąc ją na ręce. 


- Puść mnie Ty chuju - wykrzyczała, a chłopak posłusznie postawił ją pod drzwiami jej sypialni, dziewczyna uderzyła go z pięści w nos, który już po chwili zaczął krwawić i bez żadnych skrupułów zniknęła za drzwiami pokoju. 


- Już do Ciebie jadę - odczytała wiadomość którą dostała dziesięć minut temu. 


- Po co tutaj przylazłeś ? - zapytał szatyn widząc blondyna w drzwiach.


- Znowu ćpałeś, tak ? - zaśmiał się - I to jeszcze jak Alex była w domu. Genialny pomysł gratuluję ...


- Wyobraź sobie, że to nie ja tylko twoja przyjaciółka - odparł zaczynając zbierać porozrzucane po całym mieszkaniu śmieci .


- Nie wierzę Ci ...


- Idź sam zobacz, siedzi w pokoju i pewnie zwija się z bólu - prychnął pod nosem - Zażyła heroinę - powiedział przerażony.


Irlandczyk bez żadnego zastanowienia pobiegł do pomieszczenia w którym znajdowała się jego przyjaciółka, był świadkiem tego jak próbuje wstać z podłogi jednak nieudolnie.


- Widzę, że solidnie zabrałaś się do zadania - powiedział kładąc ją na łóżku - Nie musiałaś tego, aż tak robić - powiedział patrząc na nią ze smutkiem w oczach.


- Ciesz się, że w ogóle to zrobiłam - mruknęła podpierając się na ramionach - Zaraz mi głowa eksploduje ...


- Mam nadzieję, że twoje starania nie poszły na marne ...


- Na pewno nie. Malik już się zarzekł, że nie odpuści mnie nawet na krok - powiedziała opadając na poduszkę, powieki jej się zamknęły, a jej oddech stawał się być coraz bardziej płytki i nie dokładny. 


- Alex, dobrze się czujesz ? - zapytał blondyn nachylając się nad nią - Alex - zaczął nią potrząsać jednak to nie dało żadnego rezultatu. 


- Jestem śpiąca, idź już proszę - powiedziała nakrywając się kołdrą.


O nie właściwej porze zadzwonił budzik. Zirytowana dziewczyna uderzyła go ręką sprawiając, że spadł i rozwalił się na kawałeczki. Uchyliła lekko oczy, pod ciałem poczuła aksamitny dotyk pościeli. Wydarzenia z dnia wczorajszego stały dla niej pod wielkim znakiem zapytania. Poczuła nasilający się ból głowy. Oparła się na łokciach pomagając sobie wstać. Resztkami sił usiadła na krawędzi łóżka. Chwyciła do ręki lusterko, na policzkach miała czarne smugi po rozmytej łzami maskarze, a pod oczami worki. Przeczesała włosy palcami i wstając owinęła się szlafrokiem.


- Kurwa - syknęła pod nosem kiedy poślizgnęła się na schodach, na szczęście zdążyła się szybko chwycić barierki. 


- Jeszcze Ci nie przeszło od wczoraj ? - zapytał chwytając ją za nadgarstki.


- Nie mam pojęcia o czym Ty do mnie w tym momencie mówisz ... 


_______________________________



Poproszę chociaż o pięć komentarzy.

8 komentarzy:

  1. Awww <3 Świetny! Chcę więcej! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. supeeer :*:* dodawaj szybkoooo nowy <3 bo zwariuje bez tego opowiadania kocham kocham kocham :*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Weź no, tak długo mi kazałaś czekać, że ojapierdolę. Ale rozdział zajebisty *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekstra.... ;p
    Proszę Cię nie każ mi czekać na kolejny rozdział tak długo ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny czekam na kolejne :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszee dodawaj jak najpredzej nn <33333 :*** czekam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny. Kiedy kolejny?? <33
    Maryna

    OdpowiedzUsuń