czwartek, 8 listopada 2012

Rozdział siódmy


- Oh, jakiś ty dobroduszny.

- Jest jeszcze coś … - brązowooki podał dziewczynie torbę na prezenty, której wcześniej nie zauważyła.

- Czyżby komplet bielizny ?

- Otwórz w domu, nie chcę żeby w jutrzejszej gazecie były nagłówki typu „Zayn Malik wykorzystywany przez swoją dziewczynę” 

- No tak przecież jak chodzi o wykorzystywanie, tylko Ty możesz to robić.

- Chętnie bym Ci przyjebał ale dzisiaj sobie to odpuszczę.

- Co się stało że jesteś dzisiaj dla mnie taki dobry ? - powiedziała sarkastycznie brunetka.

- Mam dobry humor.

- Ehh, po co pytałam …

Para zjadła wspólnie kolacje rozmawiając o wszystkim i o niczym, po powrocie do domu Zayn rozebrał się pozostając jedynie w bokserkach.

- Chodź do mnie – słowa skierował do Alex kładąc się spać.

Dziewczyna będąc jedynie w bieliźnie położyła się obok muzułmanina.

- Miałam otworzyć prezent od ciebie - powiedziała.

- Zrobisz to jutro - powiedział przytulając ją mocno do siebie.

Po krótkim czasie oboje zasnęli, prawie równocześnie. Bardzo ją to zdziwiło, bo zawsze wstawała wcześniej od niego żeby zrobić śniadanie. Kiedy zeszła na dół zobaczyła na stole kartkę :

- Jestem w sklepie, niech nie wpadnie Ci do głowy żaden głupi pomysł.

- Dopiero wstałaś ? – usłyszała za swoimi plecami odwracając się dostrzegła jak szatyn kładzie siatki z zakupami na blacie. 

- Tak, wstałam przed chwilą.

- Możesz mi zrobić śniadanie ? - zapytał uśmiechając się delikatnie.

- To pytanie czy rozkaz ?

- Rozkaz.

- To dlaczego w formie pytania ?

- Skończ udawać mądrą.

Brązowooka dziewczyna zrobiła Malikowi śniadanie i poszła się ubrać. Założyła na siebie dżinsowe spodnie, gruby ciemnobrązowy sweter oraz botki pod kolor swetra.

- Fajna bluzka - powiedziała Alex widząc koszulkę muzułmanina przedstawiającą dwa ruchające się niedźwiedzie.

- Jeżeli Ci się podoba to zaraz przećwiczymy tę pozycję - powiedział Zayn z chytrym uśmiechem na ustach.

- Tak z rana … ? Ja podziękuję.

- Oj tam z rana  - mruknął przejeżdżając dłonią po jej pośladkach - Dobra dam Ci spokój …

- Znowu masz dobry dzień ?

- Nie głowa mnie boli …

- Może położysz się spać ?

- Nie jestem śpiący, idę obejrzeć jakiś film. Mam nadzieję, że obejrzysz ze mną.

- Jeżeli tak bardzo Ci na tym zależy, to dobrze.

Położyli się obok siebie na kanapie, oglądając wyjątkowo nudny film. Oboje zasnęli chociaż wcześniej żadne z nich nie było śpiące. Kiedy się obudziła była mocno wtulona w Zayna, który już nie spał.

- A jednak się zdrzemnąłeś. Głowa nadal Cię boli ?

- Już nie, a zasnąłem tylko dlatego, że Ty zasnęłaś ze mną - powiedział patrząc jej głęboko w oczy.

- Nie moglibyśmy iść dziś na spacer ? Chciałabym raz na jakiś czas wyjść z domu pooddychać świeżym powietrzem …

- Jak chcesz pooddychać świeżym powietrzem to otwórz sobie okno.

- Nie bądź taki, chociaż kilka minut. Zlituj się do cholery.

- Dobra …

Alex pobiegła prosto w ramiona szatyna, przytulając go wyjątkowo mocno.

- Dobra starczy tych czułości, idź się ubrać - powiedział nie odrywając od niej wzroku kiedy szła do pokoju. 

5 komentarzy:

  1. Dodawaj nastepny :33 Awww kochamm.. <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz dalej !
    Twój blog jest po prostu zajebisty !
    Taki inny niż wszystkie ,w pozytywnym sensie !
    Naprawdę szybko i miło się go czyta.Strasznie wciąga :)
    Pisz,pisz bo jestem ciekawa jak zmieni się Malik :)Oraz czy Alex będzie w ciąży ...

    Buziaki i zapraszam do siebie :

    1dslawaizakazanamilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ejejejejej, czekam i czekam na następną notkę. parę razy dziennie wchodzę i nie ma. mam nadzieję, że się nade mną zlitujesz i dodasz dzisiaj nową notkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże jaki fajny ten blog ..pisz następny rozdział bo nie mogę się doczekać!! :) ...
    Julaa

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :) Z każdym rozdziałem Zayn jest milszy dla Alex i nawet uległ jej prośbie :) Świetnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń