Po okrągłym miesiącu brunetka cała i zdrowa mogła opuścić szpital. Od razu ze swoim chłopakiem pojechała do domu. Miała nadzieję, że nie będzie zmuszał jej do seksu czy do robienia innych rzeczy przez najbliższy czas.
- Obiadek, kochanie ? - zapytała w progu.
- Nie przemęczaj się, po za tym nie jestem głodny - powiedział kładąc jej wszystkie jej rzeczy koło schodów - Chciałbym z Tobą na spokojnie porozmawiać
- Jeżeli po raz kolejny chcesz rozmawiać o tym, że jestem twoją własnością i powinnam robić to co mi każesz, to ja sobie podziękuję za taką rozmowę - prychnęła.
- Nie chodzi o to - powiedział lekko podirytowany - Eh, w pewnym sensie o to ale ... - zaciął się nie wiedząc co powiedzieć - Cholera, chcę po prostu porozmawiać
- No to czekam, mów co chcesz powiedzieć - mruknęła patrząc mu prosto w oczy.
- Albo wiesz, porozmawiamy sobie później. Teraz powinnaś odpocząć, może chodźmy się położyć ... - zaproponował.
- Chcesz się tylko położyć ? Naprawdę ? - odparła z kpiną w głosie.
- Tak, położyć - odparł.
Dziewczyna głośno wzdychając ruszyła za muzułmaninem do sypialni. Jednak on najpierw skierował się do łazienki. W tym czasie brunetka dostrzegła ich wspólne zdjęcie oprawione w ramkę.
- Dlaczego ja mu to wszystko wybaczyłam ? - zapytała samą siebie, a po jej bladych policzkach popłynęły łzy - odłożyła zdjęcie na półkę, po czym dostrzegła, że szatyn się wszystkiemu przygląda.
- Alex, mi naprawdę na Tobie zależy. Dobrze wiesz, że nie biorę już od dawna - westchnął chwytając ją delikatnie za rękę.
- Zayn, ja to wszystko wiem. Ale dlaczego teraz chcesz się zmienić, dlaczego nie zmieniłeś się zanim przyprowadziłeś mnie do tego domu ?
- Bo gdyby nie ty stoczyłbym się na dno ostatecznie. Siedziałbym teraz w parku na jakiejś ławce z piwem w ręku, papierosem w ustach ...
- Nie rozumiem dlaczego zacząłeś zmieniać się dopiero przy mnie, przecież miałeś mnóstwo dziewczyn ...
-Ale żadna się o mnie nie martwiła tak jak Ty. Jesteś inna, taka wyjątkowa nie zauważyłaś ? - zapytał, a brunetka wzruszyła ramionami - Tylko Ty utrzymujesz mnie przy życiu, gdyby Cię ze mną nie było zaćpałbym się na śmierć ... - po jego policzkach zaczęły spływać strumienie łez, dziewczyna widząc to mocno go przytuliła.
- Porozmawiamy kiedy indziej, na razie odpocznę, dobrze ? - zapytała niepewnie.
- Jasne - odparł biorąc ją delikatnie na ręce. Położył ją na łóżku okrywając ciepłą pierzyną, a zaraz po tym położył się obok niej.
- Kochasz mnie ? - usłyszał prawie śpiący chłopak, wtedy zauważył, że Alex cały czas patrzy na niego z szeroko otwartymi oczami.
- Alex, myślałem że to dla ciebie oczywiste ...
- Jak to ma być dla mnie oczywiste ? - zapytała z kpiną w głosie - Wręcz przeciwnie, myślałam, że mnie nienawidzisz. Robiłeś ze mną rzeczy wbrew mojej woli, znęcałeś się nademną. Mogłabym jeszcze wymieniać, ale nie mam ochoty - mruknęła.
- Minęły dwa miesiące, nie tknąłem Cię ani razu !
- Przez pierwszy miesiąc myślałeś że nie żyję, a przez drugi byłam w szpitalu ! - zdenerwowała się brązowooka, wyswobodziła się z jego objęć, z chęcią opuszczenia tego pomieszczenia.
- Zaczekaj - poprosił przyciągając ją z powrotem na łóżko - Przez te dwa miesiące zdążyłem sobie wszystko przemyśleć - westchnął - Nie chcę Cię stracić. Z resztą nie ważne, dokończymy tę rozmowę jutro.
- Obiecujesz ? - zapytała.
- Obiecuję - odparł po czym pocałował ją w czoło. - Śpij kochanie, musisz odpocząć po tym wszystkim - powiedział po czym objął dziewczynę ramionami.
- Dobranoc - westchnęła wtulając się mocno w jego rozgrzane ciało. W tym momencie po raz pierwszy poczuła się bezpiecznie w jego towarzystwie.
Dziewczyna przetarła zaspane oczy zauważając, że nie ma obok niej szatyna.
- Zayn, gdzie jesteś ? - mówiła schodząc po schodach.
- Czyli wszystko załatwione ? - powiedział do słuchawki nie zauważając brunetki.
- Co załatwione ? - zapytała poddenerwowana, kiedy szatyn skończył rozmawiać - Znowu bawimy się w handlowanie ? - warknęła.
- Nie bawię się już w handlowanie, mówiłem Ci wczoraj - westchnął - Nie przywitasz się ? - zapytał.
- Oh, no tak, gdzie me maniery - powiedziała z sarkazmem - Cześć Zayn
Szatyn stanął z nią twarzą w twarz. Brunetka westchnęła dając mu do zrozumienia, że nie ma najmniejszej ochoty z nim rozmawiać. Zmniejszył odległość między nimi całując ją zachłannie. Brunetka zamknęła oczy i pozwoliła by ogień wybuchł z chwilą gdy zetknęły się ich wargi. Muzułmanin jeszcze bardziej przycisnął ją do siebie, a jego dłonie powędrowały na jej pośladki delikatnie je ściskając. Po chwili poczuła jak szatyn uniósł ją do góry. Dłońmi oplotła jego szyję przerywając pocałunek.
- O co Ci chodzi ? - zapytał łapiąc oddech.
- Mi ? - zapytała unosząc brwi - O nic.
- Nie wydaje mi się - rzekł, lekko podrzucając nią do góry, po chwili byli już w drodze do sypialni.
Muzułmanin leżał na łóżku z dłońmi pod głową. Dziewczyna zaczęła się przebierać, nie wstydziła się, bo przecież on już nie raz widział ją w takiej sytuacji. Stojąc przed lustrem zauważyła, że ma na tylnej części ramienia dużą bliznę.
- Możesz mi powiedzieć, dlaczego masz taki ślad na ramieniu ? - zapytał przenosząc się do pozycji siedzącej - Co Ci zrobił ten skurwiel ?
Dziewczyna chwilę się zastanawiała, wyjęła z szafy bluzkę z napisem " free hugs " którą dostała kiedyś od Horana założyła to na siebie po czym usiadła koło szatyna chwytając go za rękę.
- Jak nie chcesz mówić, to nie musisz ...
- A jak myślisz ? - zapytała poddenerwowana - Pobił mnie, zgwałcił. Robił dokładnie to co Ty jeszcze nie tak dawno temu ...
- Rozmawialiśmy na ten temat, nie byłem tego świadomy - mówił, a do jego oczu napłynęły łzy.
- Zayn, przepraszam nie chciałam tego powiedzieć. To pod wpływem nerwów - przytuliła się do niego płacząc.
- Dobrze wiesz, że to dla mnie ciężkie zwłaszcza jak mi o tym przypominasz ...
- Przepraszam, postaram się o tym nie wspominać w twojej obecności
- Zbieraj się skarbie jedziemy do twojego przyjaciela na obiad - westchnął Zayn podnosząc się z łóżka.
- Możemy już iść ? - zapytała schodząc po schodach
- Jasne - powiedział, po czym mocno przytulił dziewczynę - Teraz mam pretekst żeby tulić cię co pięć minut - powiedział wskazując na jej bluzkę.
super pisz dalej.:D nie moge się doczekać kiedy następny :) xx
OdpowiedzUsuńBoże jaki Zayn jest sweet <3
OdpowiedzUsuńZjebiście że wszystko wróciło do normy ^.^ Czekam na NN :))
O jezuu superr!!! Zayn sie zmienil!!!
OdpowiedzUsuńSuper to opisalas :D Pisz dalej i trzymam kciuki . zeby cie wena nie opuscila hehe :D <333333 Pisz szybko nastepny ;D
oooo kocham Zayna<33 super ze sie zmienił, pisz dalej i szybko dodawaj nastepny rozdział :D
OdpowiedzUsuńAle super, że Zayn się tak zmienił!! Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńMartyna
I w 21 rozdziale Zayn zmienił się tak jak marzyłam <3 Niech między nimi będzie jeszcz lepiej i jeszcze lepiej ♥ PRZYWRACASZ MI WIARĘ W BLOGI :)) Dziękuję ;* Zapraszam do siebie :) http://www.do-you-really-wanna-be-alone.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChciałbym oznajmić, że jesteś nominowana do Liebster Awards :) ~ http://imagin-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie no. Tak mi szkoda Naill'a. Alex podoba się jemu, a będzie mu smutno ze względu na to że Ona przyzwyczaja się do zycia z Zayn'em. Trochę pomieszałam...
OdpowiedzUsuń