Siedziałam przy jego łóżku, nie oddychał samodzielnie. Blada postać podłączona pod aparaturę. Usta złożone w wyraz smutku, a oczy na pół przymknięte. Miałam głowę położoną na jego klatce piersiowej, wsłuchując się w ciche, prawie nie dosłyszalne bicie jego serca. Obserwowałam maszynę która ukazywała pracę jego serca, czerwona linia podchodziła raz w górę raz w dół, jednak bardzo powoli. Podniosłam głowę myśląc, że się poruszył jednak nie, to była moja głupia wyobraźnia. Otarłam łzy z policzków i nagle usłyszałam ten dźwięk. Dźwięk który zapoczątkował rozpacz. Głośny odgłos maszyny która utrzymywała go przy życiu, czerwona kreska stała się prostą linią oznaczającą koniec.
- Nie rób mi tego, proszę nie umieraj ! - krzyczałam delikatnie nim potrząsając. Blondyn chwycił mnie za rękę, otwierając powoli swoje oczy. Nie biły one blaskiem, były go pozbawione.
- Kocham Cię, Alex - wyszeptał puszczając jej dłoń, a jego powieki zatrzasnęły się już na wieki.
On umarł. Wszystko przez moją głupotę, nie doceniałam tego co mam, nie szanowałam ludzi, nigdy nie potrafiłam tego zrobić, a teraz straciłam osobę na której mi tak bardzo zależało.
- Kocham Cię, Niall - szepnęłam składając pocałunek na jego zimnych ustach.
Wyprowadzono mnie z sali. Nie chciałam wyjść jednak musiałam, opuściłam szpital i dałam upust swoim emocjom.
- Alex - szepnął ktoś, zaczynając nią delikatnie potrząsać.
- Niall, proszę ! - krzyknęła, po czym otworzyła oczy - On nie żyje - rozpłakała się podnosząc się na łokciach.
- Kochanie, o czym Ty mówisz ? - zapytał zdziwiony chłopak ocierając łzy z jej policzków - To tylko głupi sen, nie martw się - pocieszał ją kołysząc w swoich ramionach.
- Jesteś pewny, że to był sen ? - zapytała z nadzieją w głosie.
- Nie okłamałbym Cię - uśmiechnął się do niej, po czym wstał z chęcią wyjścia z pokoju - Zrobię śniadanie, głowa do góry będzie dobrze - powiedział zakładając na siebie koszulkę.
- Witam, mam przyjemność rozmawiać z panią Alexandrą Carter ? - usłyszała w słuchawce.
- Dzień dobry, tak. O co chodzi ? - zapytała.
- Dzwonię ze szpitala, miałam do pani zadzwonić z każdą nową wieścią - odparła kobieta - Tak więc, pani przyjaciel nadal się nie obudził, jednak proszę być dobrej myśli ...
- Dziękuję za informację, do widzenia - rzuciła rozłączając się.
- Smacznego - powiedział szatyn kładąc na jej kolanach tacę ze śniadaniem składającym się z tostów posmarowanych masłem, dwóch plastrów bekonu, jajka oraz soku pomarańczowego.
- Za bardzo się starasz - uśmiechnęła się delikatnie przyciągając go do siebie za kawałek koszulki którą miał na sobie - Ale to miłe - pocałowała go czule w usta.
Zaczęła zjadać ze smakiem śniadanie, a szatyn tylko patrzył na nią z podziwem. Każdy jej ruch powodował, że chciało mu się żyć.
- Zawieźć Cię do szpitala ? - zaproponował Mulat patrząc na nią z zadziornym uśmiechem na twarzy.
- Nie teraz, później - wymruczała skinieniem głowy pokazując żeby położył się obok niej.
- No dobrze, jak chcesz - odpowiedział kładąc się w miejscu w którym mu kazała.
Dziewczyna przysunęła się do niego, szatyn nie mógł się oprzeć bliskości jej ciała. Zaczął całować ją po szyi, brunetka pozwoliła mu na to. Wsunęła dłoń pod jego koszulkę, jeżdżąc nią po jego umięśnionym brzuchu. Po chwili chłopak już leżał na niej obdarowując pocałunkami każdy zakamarek jej ciała - każdy.
- Zayn - szepnęła, a szatyn natychmiast się od niej odsunął - Chcę tej bliskości, ale nie dosłownie, bynajmniej nie dzisiaj - wymruczała.
- Nie będę naciskał, ale pozwól mi chociaż Cię poprzytulać - uśmiechnął się cwaniacko po raz kolejny wpijając się w jej usta.
- Jednak chcę jechać do szpitala, czuję że powinnam tam teraz być - powiedziała wstając z łóżka - Przepraszam - przejechała dłonią po jego kroczu znikając za drzwiami od garderoby.
Chłopak głośno westchnął opadając na łóżko. Wiedział, że minie dużo czasu zanim dziewczyna pozwoli mu się ostatecznie do siebie zbliżyć, jednak miał cierpliwość.
- Będę czekać - powiedział pod nosem.
- Możemy jechać ? - zapytała wychodząc kompletnie ubrana.
- Oczywiście - odparł, przepuszczając ją w drzwiach.
Szatyn zakluczył drzwi od domu, po czym odjechał spod posesji. Nie minęło czterdzieści minut, a już byli na miejscu. Dziewczyna weszła do budynku, od razu kierując się do sali w której leżał jej przyjaciel.
- Wszystko będzie dobrze - szepnęła chwytając jego zimną dłoń.
- Dlaczego nie pozwoliłaś mi umrzeć ? - zakaszlał kilka razy przymrużając oczy - Zayn, na pewno by się ucieszył ...
- Nie mów tak to nie prawda, on Cię kocha - powiedziała patrząc mu w oczy - Słyszysz, Niall. On naprawdę bardzo Cię kocha ...
- Co z Tobą, Alex ? Nie kochasz mnie ? - zapytał z kpiną w głosie, brunetka spojrzała się na niego wymownie spuszczając głowę - No powiedz do cholery, zniosę wszystko ! - krzyknął, a jego twarz momentalnie zrobiła się czerwona.
- Uspokój się - poprosiła podnosząc głowę do góry - Nie mam pojęcia co odpowiedzieć, stawiasz mnie w trudnej sytuacji
- Nie stać Cię na szczerość, tak myślałem - burknął pod nosem, po czym zaczął głośno kaszleć.
- Niall, co się dzieje - zapytała kiedy usłyszała wariującą maszynę. Piszczała coraz głośniej i głośniej, czerwona kreska podskakiwała coraz szybciej w górę i w dół, po czym spowolniła swój bieg i została w stanie prostej linii.
Brunetka zaczęła płakać, wiedziała, że jej sen miał jakieś przesłanie do realnego życia. Jej obawy spełniły się. Blondyn umierał na jej oczach, to było straszne.
- Kocham Cię, Alex - wydusił z siebie.
- Kocham Cię, Niall - szepnęła.
- Słucham ? - zapytał poddenerwowany szatyn, który w nieodpowiednim momencie wszedł do sali.
- Kocham Cię - chwyciła jego rękę kładąc ją sobie na policzku.
____________________________
Podoba wam się nowy nagłówek ? : > Dziękuję Fizzy, za wykonanie go, jesteś niesamowita.
A wrażenia z rozdziału ? Podajcie szczerą opinię.
Super ! Jezu za kazdym razem jak widze nowy rozdzial to poprostu orgazm xD Kocham <33 Jestem ciekawa co dalej ;D Pisz szybko bo sie nie doczekam ;**
OdpowiedzUsuńJejku. Dawaj dalej, bo przerwałaś nie w tym momencie co trzeba! <333333
OdpowiedzUsuńMartyna
ojeeej ona ma byc z Zayn'em ;/ ale kocham twojego bloga . jest taki zaskakujacy :)
OdpowiedzUsuńnajlepiej by było gdyby byla z zaynem <3. pisz dalej :D
OdpowiedzUsuńsuper! nie myślałam,że Niall umrze :CC szkoda :'( no ale i tak zajebiście piszesz! :D Kocham Twojego bloga:)) czekam na następny pisz dalej :)) x
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie powiadamiać o nowej notce na GG: 31642114 lub na tt, jak masz: @flying_angelsx ? Xxx
OdpowiedzUsuń