- Nie mogłem tego zrobić - szepnął sam do siebie odsuwając się od dziewczyny.
- Ale zrobiłeś - mruknęła - Obiecałeś mi coś pamiętasz ? - zapytała podchodząc do niego i wymierzając cios w jego policzek
- Przepraszam Cię bardzo, kochanie ...
- Jakie kurwa kochanie ?! - zapytała w śmiechu - Zayn, nie zmieniłeś się. Teraz to dostrzegłam, pozory mylą - pokręciła głową.
- Nie chciałem, Alex. Zostań ze mną proszę Cię ! - krzyczał widząc, że dziewczyna zaczyna powoli odchodzić.
Brunetka odwróciła się w jego stronę, spuszczając głowę. Po chwili dostrzegła, że szatyn zmierza w jej kierunku, zaczęła biec. Jednak on dogonił dziewczynę przytulając ją mocno od tyłu i krzyżując ręce na jej klatce piersiowej tak aby nie mogła się wyrwać.
- Wysłuchaj mnie - poprosił głośno dysząc.
- Nie mam najmniejszej ochoty Cię słuchać, puść mnie - rozkazała.
- Nie chciałem Cię uderzyć, Alex. Nie chciałem Cię znowu krzywdzić, to było odreagowanie, zbyt silny impuls. Musisz mnie zrozumieć, puszczę Cię ale proszę nie uciekaj jeszcze - westchnął chowając ręce do kieszeni bluzy.
- Mam nadzieję, że skończyłeś, bo chcę już iść - odparła wywracając oczami.
- Jeszcze jedno - powiedział ujmując jej twarz w dłonie - Kocham Cię, Alex i naprawdę bardzo mi przykro.
- Cześć, Zayn - rzuciła machając mu ręką na pożegnanie.
Zaczęła biec ile sił w nogach. Już po kilku minutach nieustannego biegu zatrzymała się głośno kaszląc. Cofnęła się o kilka przecznic ponieważ przesadziła i ominęła miejsce do którego chciała wstąpić.
- Niall, do cholery odłóż to ! - krzyknęła będąc w jego domu.
Blondyn trzymał w ręce nóż którym zdążył już sobie podciąć żyły. Dziewczyna zadzwoniła po karetkę, informując ich o zaistniałej sytuacji. Zacisnęła mu rękę chustą by zatamować wylewającą się strumieniami krew. Chłopak zamknął oczy, leżał spokojnie z głową na jej kolanach bełkocząc pod nosem.
- Kocham Cię - szepnął kiedy siedzieli w karetce, w drodze do szpitala.
Będąc na szpitalnym korytarzu, odbierała dużo wiadomości na komórkę od Malika. Nie miała najmniejszej ochoty na to by odpisywać, bądź odczytać którąś z jego wiadomości.
- Pani przyjaciel jest nieprzytomny, stracił dużo krwi, jednak jego stan jest stabilny. Proszę jechać do domu, zadzwonimy jak coś się zmieni.
- Dobrze - odparła załamana dziewczyna.
Dziewczyna postanowiła dłużej nie gniewać się na szatyna. Wiedziała, że bardzo żałował tego co zrobił i postanowiła wrócić.
- Myślałem, że już nie wrócisz - szepnął zadowolony przytulając ją do siebie.
- Posłuchaj to jest twoja ostatnia szansa - powiedziała stanowczo - Ostatnia, słyszysz Zayn ? - mruknęła.
- Możesz mi powiedzieć, co się stało ? Jesteś roztrzęsiona - zauważył chwytając ją za rękę.
- Niall podciął sobie żyły, leży nieprzytomny w szpitalu - rozpłakała się wtulając w jego rozgrzane ciało.
- Będzie dobrze, zobaczysz. Wszystko się ułoży, może się prześpisz ? - zaproponował całując ją w policzek.
- Masz rację, to dobry pomysł - uśmiechnęła się delikatnie do niego kładąc kołdrę i poduszkę na kanapie.
- Alex, idź do sypialni, ja tutaj zostanę - zarządził siadając na kanapie.
- Zayn, nie. To jest twój dom. Musisz spać w swoim łóżku, ja tutaj jestem tylko gościem -
- Mój dom ? To jest nasz dom skarbie - zaśmiał się marszcząc czoło - Po za tym jesteś dziewczyną i nie pozwolę na to abyś tu spała - wystawił w jej stronę język.
- Nie znasz się i tyle, po za tym ja chcę tutaj spać - burknęła.
- To co zrobimy ? - zapytał słodkim głosem obejmując ją od tyłu.
- No to może kurwa razem prześpimy się na tej jebanej kanapie i będzie po problemie - warknęła.
- Postaraj się opanować agresję, złość piękności szkodzi - zaczął się z nią drażnić.
- O kurwa, ale się uśmiałam - mruknęła ironicznie.
- Nie gniewaj się skarbie - poprosił, a ona wzruszyła ramionami - No chodź tu do mnie - wymruczał wprost do jej ucha przerzucając ją sobie przez ramię.
- A Tobie tylko jedno w głowie - rzuciła kiedy chłopak położył ją na łóżku i zaczął ściągać z niej spodnie.
- Chcę Cię po prostu ubrać w piżamkę - pisnął kiedy zaczęła wierzgać nogami na znak by ją zostawił.
- Dobra, już mnie ubrałeś, a teraz spadaj, albo kładź się koło mnie - powiedziała wskakując pod kołdrę.
- Mieliśmy układ, chciałaś spać sama.
- Zmieniłam zdanie, bo zaraz wyjdzie na to, że ja jestem ta zła, bo nie pozwalam Ci spać we własnym łóżku - prychnęła pod nosem.
- No już śpij, nie zaprzątaj problemami tej swojej ślicznej główki - zaśmiał się - Dobranoc, kochanie.
- Dobranoc - westchnęła opadając na poduszkę.
Kiedy zgasło światło dziewczyna przymknęła powieki spod których wypłynęły łzy. Przez cały czas myślała o swoim przyjacielu. Gdy już udało jej się zasnąć budziła się po kilku minutach, z roztrzęsionym sercem i cała zalana potem.
- Zayn ! - krzyknęła, kiedy przyśniła jej się śmierć Horana.
- O co chodzi - zapytał siadając koło drzwi - Dlaczego płaczesz ? - dostrzegł jej łzy dopiero gdy przetarł zaspane oczy.
- Niall - szepnęła - Czy on żyje ? - zapytała niepewnie.
- Oczywiście, że tak. Kochanie nie martw się o niego, jest silny. Wszystko będzie dobrze zobaczysz - powiedział wstając z chęcią wyjścia.
- Nie zostaniesz ze mną ? - zapytała - Nie chcę być sama ...
Chłopak nie odpowiedział tylko położył się obok niej mocno ją przytulając. Po kilku minutach oboje zasnęli.
__________________________
Julka prosiła mnie o twittera, tak więc proszę - BlowAKiss1D
Tylko nie wchodzę za często.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania, to proszę bardzo.
Świetny ! Uwielbiam Twojego bloga ;** Czekam na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga z opowiadaniem :D
http://lastfirstkiss-1d.blogspot.com/
Boże zajebisty rozdział!! Nie mogłam się już doczekaćNie będę się rozpisywać bo moją opinie itak już znasz :D Poprostu zajebisty :**
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od Twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńJejku. Jak Niall mógł to zrobić!? Kiedy kolejny?? <3
OdpowiedzUsuńMartyna
Biedny Niall :( I po co on to zrobił ?
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity :D Bardzo dużo się w nim dzieje, ale nie za :)
Z niecierpliwościom czekam na kolejny rozdział i mam nadzieje, że Zayn się ogarnie ! ;P
milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com <--- Zapraszam do sb ^^
super! :D Kiedy następny? :3 x
OdpowiedzUsuń