poniedziałek, 10 grudnia 2012

Rozdział dwudziesty drugi

Kiedy już dotarli pod dom blondyna, niepewnie zapukali. Ku ich zdziwieniu drzwi otworzyła Danielle. Brunetka omijając ją spojrzała na swojego przyjaciela. Szybko do niego podbiegła dosłownie na niego wskakując, a on chcąc ją podtrzymać chwycił ją za pośladki co nie spodobało się Malikowi.

- Koniec tych czułości - warknął niezadowolony.

- Alex, widzę, że dobrze się czujesz. Seks powitalny z tym kretynem odbył się pewnie nie raz od czasu gdy się widzieliśmy - powiedział satyrycznie.


- Niall jesteś w błędzie - odparła - Przez cały ten czas odpoczywałam ... 


- Rozumiem, kazał Ci tak powiedzieć, albo znowu przypadkowo wpadniesz na drzwi ? - westchnął kręcąc głową z dezaprobatą.

- Niall skończyłeś ?! - warknęła na niego zdenerwowana dziewczyna - Jeżeli tak ma wyglądać reszta popołudnia to ja idę do domu ... - blondyn chwycił ją za rękę szepcząc pod nosem przepraszam.


Nie minęło pół godziny, a połowa osób pojechała do domu, a druga połowa leżała na kanapie z przejedzonymi brzuchami. 

- Pomogę Ci pozmywać - powiedziała brunetka. 

Chwyciła do ręki talerz zaczynając ślamazarnie mazać go gąbką. Horan widząc to zaśmiał się pod nosem wycierając w jej twarz pianę. Brunetka obtarła buzię, po czym wydmuchała prawie cały płyn do mycia naczyń na blondyna.

- Dobra dosyć, może idź się obmyj - zaśmiał się niebieskooki wystawiając w jej stronę język.

-Słuchaj stary - zaczął Malik podchodząc do blondyna - Ja naprawdę skończyłem z narkotykami, nie biorę już od dawna, a tylko dlatego, że tak cholernie ją kocham ...

- Co Ty sobie myślisz ? - prychnął pod nosem - Myślisz, że pstrykniesz palcami i sprawisz, że o wszystkim zapomni ? 

- Wcale tak nie myślę. Chcę z nią być, ona utrzymuje mnie przy życiu, w dalszym ciągu tego nie rozumiesz ?

- Kurwa, człowieku ona jest zmęczona usługiwaniem Tobie - mruknął - Po za tym nie zapomni o tym wydarzeniu w fabryce, a tym bardziej o tym, że się nad nią znęcałeś, za co obiecuję, że Cię kiedyś zabiję ...

-Idziemy dzisiaj na kolację, chciałbym ją jeszcze raz przeprosić, wyjaśnić sobie z nią wszystko. Nie chcę jej stracić ...

- Możesz robić co chcesz, tylko pamiętaj ani waż się ją tknąć - ostrzegł go blondyn, patrząc na niego ze złością w oczach.


- Jasne, nie chcę zrobić jej krzywdy.

- Już nie raz to robiłeś, a ja nie potrafię Ci zaufać. Nadal jesteś dla mnie tylko zwykłym pierdolonym narkomanem ... 


- Dobra, dziękujemy za miły obiad. Zbieramy się - powiedział Liam obejmując swoją dziewczynę w talii. 

- Zayn, kochanie możemy iść. Nie czuję się zbyt dobrze - powiedziała brunetka chwytając się za głowę.

- Może pojedziemy do lekarza ? - zapytał z troską w głosie.

- Nie trzeba, chcę jechać do domu - odparła, a szatyn natychmiast chwycił kurtkę i udał się do samochodu.


Kiedy wrócili do domu, dziewczyna usiadła na kanapie z kubkiem herbaty w rękach. W momencie w którym szatyn położył głowę na jej kolanach, brunetka odstawiła kubek na stole przelotnie całując go w usta.

- Całujesz znacznie lepiej kiedy robisz to z własnej woli - oblizał wargi przyciągając ją delikatnie do siebie, wydął usta w jej stronę prosząc się o kolejny pocałunek. 

Dziewczyna wstała siadając na jego krocze. Położyła się na nim zaczynając go namiętnie całować, chłopak wykorzystując tę chwilę wsadził dłoń pod jej bluzkę, a ona czując to odsunęła się od niego jak oparzona.

- Jeżeli tak bardzo chcesz możemy to zrobić - westchnęła ściągając z siebie sweterek.

- Mam ochotę, ale zrobimy to tylko wtedy jeżeli będziesz chciała - powiedział przytulając ją czule do siebie - Przepraszam, nie chciałem Cię przestraszyć ... 

- Nie szkodzi - uśmiechnęła się do niego - Pójdę się przebrać i możemy wychodzić - odparła biegnąc do sypialni.

Dziewczyna założyła prostą czarną sukienkę sięgającą jej prawie przed kolano, oraz beżowe szpilki do tego.


- Możemy już iść ...

Wsiedli do samochodu, a już po piętnastu minutach byli na miejscu. Kelner zaprowadził ich do stolika podając karty. Po kilku minutach złożyli zamówienie.

- Chciałbym z Tobą szczerze porozmawiać - powiedział po chwili ciszy.

- Proszę, słucham .. 

- Przemyślałem sobie całą zaistniałą sytuację jaka zaszła w naszym życiu. Rzuciłem już wszystkie możliwe nałogi, nie chcę się dłużej zatruwać. Może to dziwnie zabrzmi, ale chcę dać Ci wolność. Od tej pory możesz robić co chcesz, nawet wyjść stąd teraz. Ale najpierw mnie wysłuchaj do końca - poprosił - Jeżeli będziesz chciała gdzieś wyjść, spotkać się z przyjaciółmi, iść na spacer, do sklepu cokolwiek zechcesz, nie musisz pytać mnie o zgodę. Możesz nawet się wyprowadzić, zostawić mnie samego i nigdy nie wrócić - powiedział załamanym tonem, dławiąc się łzami - Ale ja tego nie chcę. Chciałbym abyś ze mną została, żebyś była moją dziewczyną, a nie niewolnicą. Oczywiście jeżeli po tym wszystkim jesteś w stanie mnie pokochać po tym wszystkim ...

- Z pewnością będzie mi trudno odbudować zaufanie w stosunku do Ciebie, ale nie chcę Cię zostawiać. Może wcześniej o tym myślałam, ale nie teraz. Chcę być z Tobą tylko dlatego, że się boję.

- Boisz się ? - zapytał zdziwiony.

- Tak, Zayn. Nie wyobrażasz sobie tego co przeszłam w tej fabryce, będąc tam popełniłam mnóstwo błędów, boję się, że po mnie wrócą ... 

- Właśnie chciałem Ci przedstawić, mam nadzieję, że dobrą nowinę - uśmiechnął się delikatnie w jej stronę - Znalazłem przytulny dom w samym centrum Londynu, wszędzie będzie blisko, możemy się tam wprowadzić nawet dzisiaj - odparł. 

- Nie przesadzaj, dzisiaj jeszcze nie. Dlaczego to dla mnie robisz ? 

- Nie robię tego dla ciebie, głuptasie - wystawił język kładąc dłoń na jej policzku - To wszystko robię dla nas.

6 komentarzy:

  1. oo jaki Zayn kochanyy <3 i wgl zajebiście piszesz,dodawaj dalej :D
    Maria ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochany Malik :D
    Super, mega i znajdę jeszcze wiele przymiotników, ale nie będę się tak rozpisywać
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. ale Zayn kochany. Takiego chłopaka to bym mogła mieć w realu <3
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww...Zayn jaki kochańutki .<3 super! pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ojeeej kocham to <3 kocham sposob w jaki piszesz :*:* jest naprawde cudny <3 pisz dalej :*:*

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG takiego Zayna bym chciała mieć w domu xD *.* pisz szybko nn bo strasznie się naczekałam. Chyba uzależniłam się od twojego Bloga :D

    OdpowiedzUsuń