Dziewczyna nadal nie mogła uwierzyć w to, że to koniec. Przecież tak dużo razem przeszli. Postanowiła zapomnieć, bo wiedziała, że ich drogi się nie połączą.
- Traktowałem Cię najlepiej jak potrafiłem - przypomniała sobie jego słowa.
Dziewczyna postanowiła pójść do swojego dawnego domu, do rodziców. Chciała zobaczyć jak sobie radzą, może wyrządzili jej dużą krzywdę, ale byli jej rodzicami.
^.^
Właśnie
dotarła pod dom, zapukała raz, drugi, trzeci jednak nikt nie otwierał.
Wyciągnęła z torebki klucze i weszła do środka. Zaniemówiła. Panował tam
porządek, pozmywane naczynia, pozamiatana podłoga, kurze wytarte, w
pokoju czysto, ładnie pachniało. Uśmiechnęła się pod nosem.
- Alexandra, co ty tutaj robisz ? - zapytała jej matka.
Brunetka
zmierzyła ją wzrokiem, to już nie była ta sama kobieta, która ją
wychowywała. Miała pofarbowane na blond włosy do ramion, elegancko
ubrana, nie wyglądała na alkoholiczkę.
- Skąd ta wielka zmiana, mamo ? - zapytała zdziwiona.
-
Usiądź, wszystko Ci opowiem - powiedziała cicho siadając razem z córką
na kanapie - Skończyłam z piciem wtedy jak ojciec Cię oddał, było mi tak
strasznie przykro, nawet nie wiedziałam co on z tobą zrobił, nic mi nie
powiedział - rozpłakała się.
-
Rozumiem doskonale. Wiem, że nie chciałaś mnie oddać, pamiętam jak
zawsze mnie broniłaś przed nim - uśmiechnęła się do kobiety gładząc ją
po ramieniu - Gdzie ojciec ? - zapytała.
-
Zmarł, jego wątroba niewytrzymała - powiedziała z lekkim uśmiechem na
twarzy - Córeczko, to całe picie zaczęło się kiedy urodziłam swoje
pierwsze dziecko. Ojciec dowiedział się, że go zdradziłam, oddał mojego
synka do adopcji, resztę historii znasz.
- Mam, a raczej miałam brata ? - zapytałaś ze łzami w oczach.
- Tak, nie mam pojęcia co się z nim teraz dzieje ...
- Powiedz mi chociaż jak się nazywał - poprosiła.
-
To było osiemnaście lat temu, nic nie pamiętam - burknęła
poddenerwowana - Jeżeli chcesz możesz tutaj posiedzieć, ja idę do pracy -
powiedziała po czym wyszła.
Zaciekawiona
tym co usłyszała od matki postanowiła znaleźć jakieś informacje na
temat jej brata, tak bardzo chciałaby mieć kogoś teraz przy sobie.
Weszła na strych pierwszy raz w życiu, ponieważ nigdy nie pozwalano jej
tam wchodzić. Tam również było posprzątane. W rogu stała drewniana
kołyska, a w środku biały pluszowy miś. Po jednej stronie stało mnóstwo
zakurzonych kartonów - były pozaklejane taśmą, co oznaczało, że dawno
nie były otwierane. Otworzyła jeden z nich i wyjęła pierwsze zdjęcie.
Była na nim jej matka trzymająca małego chłopczyka na rękach.
-
Akt urodzenia, Alexandra Carter - przeczytała na głos, po czym
spojrzała na drugi i zaniemówiła - To niemożliwe - powiedziała do
siebie.
___________________________
Jak się podoba ? :>
Świetny rozdział ..
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa co jest w tym pudle :D
Życzę weny ;)
Rozdział jest po prostu mega. Nie mów mi tylko, że jej bratem jest Zayn, bo umrę. Mam nadzieję, że nn rozdział szybko się pojawi, bo zżera mnie ciekawość.
OdpowiedzUsuńNo hej Dagmarka widzę czytam ty same blogi !!
Usuńi jestem za tym aby to był Niall nie Zayn !!!
Jezu, jestem ciekawa co ją tak zaskoczyło na końcu! Proszę szybko o kolejny rozdział! <3
OdpowiedzUsuń~Martyna
Błagam, niech to będzie Niall ! ;D Tylko nie Zayn, tylko nie Zayn, bo to opowiadanie straci swój urok.
OdpowiedzUsuńSuper! :) Boże nie mogę się doczekać nn... :> ciekawe kto będzie je bratem..? :D ZAPRASZAM RÓWNIEŻ DO MNIE ;) ---> http://niemownic-kochasietylkoraz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPodoba podoba ale jak szybko nie dodasz następnego rozdziału to obiecuję że cię odnajdę!
OdpowiedzUsuńNie no nie mogę sie doczekać tego co tam będzie!! I nie wiem czemu mam jakieś dziwne przeczucie że to Zayn ale jakoś w to nie wierzę. No cóż... pozostaje mi jedynie czekać :) mam nadzieję że nie będziesz mnie długo utrzymywać w tej męczarni nie wiedzy xd
AAAAAA!!!!!BOSKO *.* Pisz dalej bo nie wytrzymam. Wpadnij do mnie :)
OdpowiedzUsuń