Brunetka nie dowierzając w słowa kolegi - tak właśnie kolegi, ponieważ od tej chwili nie mogła określić go mianem swojego przyjaciela, wróciła do domu.
- Stało się coś ? Wyglądasz na smutną - zapytał z troską w głosie szatyn kiedy tylko przekroczyła próg.
- Nie, wszystko jest w porządku. Jestem zmęczona - odparła, po czym ziewnęła wpadając w jego ramiona.
- Aw, kochanie - zaśmiał się muzułmanin całując ją w czoło - Może pójdziemy się położyć, co Ty na to ? - zaproponował.
- Dobry pomysł, tylko chłopcy jeszcze są - westchnęła.
- Spróbujcie nie rozwalić nam domu, zaraz wracamy - oznajmił szatyn, po czym wziął na pół przytomną dziewczynę na ręce.
- Będzie się działo ! - krzyknął Harreh - Tylko prosimy nie za głośno, będziemy oglądać film - zaśmiał się.
Chłopak pokręcił głową z dezaprobatą po czym udał się do sypialni. Położył dziewczynę delikatnie na łóżku, okrył ją ciepłą pierzyną, a zaraz po tym usiadł na brzegu głaszcząc ją po głowie.
- Alex, dobrze się czujesz ? - zapytał przejęty, jednak brunetka nie odpowiedziała - Masz gorączkę - szepnął.
- Zayn, jest coś bardzo ważnego i uważam że powinieneś o tym wiedzieć - powiedziała, a po jej policzkach popłynęły łzy.
-
Możesz mi powiedzieć wszystko, pamiętaj. Tylko nie płacz proszę -
usiadł obok obok niej pozwalając na to aby usiadła mu na kolanach.
- Zauważyłeś, że Niall dzisiaj się dziwnie zachowuje, prawda ? - zapytała niepewnie spoglądając w jego błyszczące tęczówki.
- Tak, miałem mu się zapytać dlaczego.
- Wczoraj się dość poważnie pokłóciliśmy i żeby dał mi spokój powiedziałam, że się zaręczyliśmy, przepraszam - szepnęła.
-
No to już wszystko rozumiem - zaśmiał się chwytając jej twarz w dłonie -
Nie musisz mnie przepraszać, nic się nie stało. Później wszystko razem
sprostujemy.
- Jesteś kochany - wymruczała do jego ucha, delikatnie je przegryzając.
- Pójdziesz spać ? - zapytał, a w odpowiedzi uzyskał delikatne ziewnięcie - No dobrze, to zostawię Cię samą, powiedział po czym zsunął ją sobie z kolan i wstał - Dobranoc - uśmiechnął się po czym wyszedł zostawiając delikatnie uchylone drzwi.
- Tak szybko poszło ? - zapytał zdziwiony Harry.
- Alex ma gorączkę, poszła spać. Nic nie robiliśmy - stwierdził szatyn
- Nie wiem jak wy, ale ja wychodzę. Cześć - odparł Niall, po czym wyszedł trzaskając drzwiami, bowiem nie mógł znieść widoku szatyna.
- Matty, prawda ? - powiedział Irlandczyk podchodząc do bruneta.
- Tak, a o co chodzi ? - zapytał zdezorientowany.
- Przyjaźnisz się z Alex, tak ?
- Oznajmiła mi, że jest zaręczona i już się nie przyjaźnimy - westchnął załamany.
- Najwidoczniej mamy ten sam problem, ale razem możemy to zakończyć - uśmiechnął się blondyn.
- Musielibyśmy się pozbyć jej chłopaka ...
- Dokładnie to zamierzam zrobić - odparł dumnie Horan - Masz tutaj mój numer, spotkamy się później i wszystko obgadamy - powiedział po czym odszedł, zostawiając brunetka z kłębkiem myśli.
Blondyn nie miał zamiaru wyrządzić zewnętrznej krzywdy swojemu przyjacielowi - wręcz przeciwnie chciał go trawić w sam środek serca wyrządzając krzywdę wewnętrzną.
Wiedział bowiem jakie są jego największe lęki czy też słabości.
Łoooo no to się porobiło. Jestem ciekawa co Niall wymyśli. Pisz szybko następny bo nie da mi to spokoju. Tak btw to byłam wcześniej twoją stała czytelniczką i komentowałam każdy nowo dodany rozdział. Obawiałam, że przestaniesz pisać dalej jak wtedy zrobiłaś sobie przerwę. Na szczęście piszesz dalej i bardzo mnie to cieszy bo wiedz,że masz naprawdę niesamowity talent do pisania. <3. Czekam na nowy. ~Nati
OdpowiedzUsuńO jeju. Ale się porobiło. Czekam na kolejny i mam nadzieję, że szybko go napiszes <3
OdpowiedzUsuń~Martyna
Uwielbiam to czytać < 33 Mam nadzieje że szybko dodasz nexta : ]]
OdpowiedzUsuńDziewczyno, masz prawdziwy talent! Kiedy następny rozdział? ;)
OdpowiedzUsuń